1. |
Deszcz
01:06
|
|||
2. |
Dlaczego
02:50
|
|||
Unosząc się na wodach myśli złych
Rozdrapuję wszystkie stare rany
Zapada się pode mną dno
Tracę grunt pod nogami
Nie zgrzeszyłem myślą
Nie zgrzeszyłem mową
Nie zgrzeszyłem zaniedbaniem
Dlaczego za mną chodzisz?
Dlaczego nic nie mówisz?
Dlaczego tylko obserwujesz?
Koniec rozmyśleń pora znikać
W moim umyśle już nic nie świta
Woda zalewa płuca
Zaraz przestanę się ruszać
Nie zgrzeszyłem myślą
Nie zgrzeszyłem mową
Nie zgrzeszyłem zaniedbaniem
Dlaczego za mną chodzisz?
Dlaczego nic nie mówisz?
Dlaczego tylko obserwujesz?
|
||||
3. |
Wody nieznane
03:34
|
|||
Skrzyżuj palce marynarzu nieznanych wód
Patrz na kompas nie oglądaj się w tył
Otwórz oczy wypatrz na horyzoncie punkt
Latarnia więcej nie wyznaczy drogi
Ręce przetarte od piekących lin
Myśli i słowa sponiewierał czas
I nie wiem kiedy zwróci utracone dni
Urodziłem się zmęczony patrzeniem w przód
Skrzyżuj palce marynarzu niespokojnych wód
Twoje wołanie przejdzie dziś bez echa
Każda myśl przerywa oddech
I wzburza starą krew
Kotwica nie dosięgnie więcej dna
Mówili, że niepamięć najlepszą z dróg
Ale dziennik pokładowy nie zapisze się sam
Ale dziennik pokładowy nie zapisze się sam
Ale dziennik pokładowy nie zapisze się sam
Ale dziennik pokładowy nie zapisze się sam
Nie przelewaj na mnie swojego żalu i gniewu
Nie oczekuj ode mnie bym zawsze był sobą
Przyjdzie czas, że wszystko jakoś ogarnę
A teraz zostaw mnie samego choć na jeden wieczór
|
||||
4. |
Plug in me
05:50
|
|||
Place the words between the lines
Compose the beat to the rhythm of your heart
Wait, for the tide to come
Allow fantasy to become your destiny
Fight, the cruel regime
On the battlefield of men
Bend the string on an empty sky
Let the bird fly and fly
Plug the strings into my ears
Let the sorrow fill my veins
Let my body be your slave
Plug the strings into my ears
Let the sorrow fill my veins
Let my body be your slave
Crush your fingers on the fret
Spill the blood on a movie cassette
Hear, the ancient echoes
Coming from the theatre of pain
Forget it all, forget it all
Begin a new chapter, alone
Drown in the sea, the sea of blood
Don't let the enemies take your head
Bring Back the dead
Plug the strings into my ears
Let the sorrow fill my veins
Let my body be your slave
Plug the strings into my ears
Let the sorrow fill my veins
Let my body be your slave
|
||||
5. |
Bezsenne dni
05:51
|
|||
Nawiedzany przez swój cień
Idę ciemną ulicą
Czuję strach przed niewiadomym
O czym nigdy nie wiedziałem
Nawiedzany przez swe myśli
Idę przez korytarz
Czuję lęk przed kimś
Kogo nigdy nie znałem
Nawiedzany przez samotność
Leżę na podłodze
Czuję niepewność wobec siebie
Nie wiem co mnie czeka
Bezsenne noce
Przez sen coś nucę
Bezsenne dni
Nie wiem co mi się śni
Bezsenne noce
Przez sen coś nucę
Bezsenne dni
Nie wiem co mi się śni
Nawiedzany przez swych wrogów
Idę krętą drogą
Czuję strach przed zagrożeniem
Czuję lęk przed śmiercią
Nawiedzany przez bezsilność
Nie myślę o niczym
Czuję paraliż w całym ciele
Czuję, że tego jest za wiele
Bezsenne noce
Przez sen coś nucę
Bezsenne dni
Nie wiem co mi się śni
Bezsenne noce (Bezsenne noce)
Przez sen coś nucę
Bezsenne dni (Bezsenne dni)
Nie wiem co mi się śni
|
||||
6. |
Samotność
04:39
|
|||
Miara dojrzałości
Pierwsza lekcja z przejrzewania
Zwęszyć samotności
Zagryźć język uważania
Przyspieszyć, potem zwolnić
Tak skończy się świat
Niebo spadnie mi na głowę
Położę się spać
I ziemia nie pęknie
I nikt tam nie wystąpi
Bez krzyków i grzmotów w codziennym popłochu
I ziemia nie pęknie
I nikt tam nie wystąpi
Bez krzyków i grzmotów pierzchnę po trochu
Miara dorosłości
Druga lekcja z rozgrzeszenia
Wymierzyć przeciwności
Połknąć język dociekania
Przyhamować, dodać kroku
Tak zacznie się dzień
Podniosą się wody
Usunę się w cień
I ziemia nie pęknie
I nikt tam nie wystąpi
Bez krzyków i grzmotów w codziennym popłochu
I ziemia nie pęknie
I nikt tam nie wystąpi
Bez krzyków i grzmotów pierzchnę po trochu
(Czasem chce po prostu stąd wyjść
Wyjść z domu, wyjść z siebie
I wydrzeć się tak, żeby wszyscy usłyszeli)
|
||||
7. |
||||
Zamknęli nas w zbyt odludnym miejscu
Rozdzielili pozostały czas, rozdzielili stos tabletek
Wymyślili sobie, że najlepiej będzie gdy zakluczą drzwi
Wymyślili sobie, że moje jedyne okno na świat będzie miało kraty
A teraz pozwólcie nam brać, bo dopiero teraz nic nie można nam odebrać
Pozwólcie nam skakać, bo starych kości nie jest żal
Pozwólcie mi żyć, właśnie teraz gdy wszystko niedługo się skończy
Pozwólcie przestać myśleć o tym co nieistotne
Zamknęli nas w zbyt spokojnym miejscu
Rozplanowali mój dzień twierdząc, że to dla mojego dobra
Stagnacja sprawia, że czuję się pogrzebany za życia
Krzyżówki nie są dla mnie, bo poznałem już każde słowo
A teraz pozwólcie nam brać, bo dopiero teraz nic nie można nam odebrać
Pozwólcie nam skakać, bo starych kości nie jest żal
Pozwólcie mi żyć, właśnie teraz gdy wszystko niedługo się skończy
Pozwólcie przestać myśleć o tym co nieistotne
Zacznijcie patrzeć na coś więcej niż PESEL
Mentalnej starości dajecie wygrać z kretesem
Zacznijcie być tu i teraz
Czas ucieka, ale nowych możliwości nie odbiera
|
||||
8. |
Kiedy gasną światła
05:23
|
|||
Dzisiejszy ciepły prysznic przeciągnął delikatnie się
Wróciły dawne myśli i słowa, przyćmiewając te nowo odkryte
Zdążyłem już uwierzyć, że przeszłość nie dotyczy mnie
Że pomimo nieustannych prób otworzę się choć na samego siebie
Kiedy gasną światła
Znikasz ty i znikam ja
W obezwładniającym poczuciu wstydu
Nie mogę dłużej trwać
Kiedy gasną światła
Zostaję ze wszystkim sam
Mimo, że leżysz obok
Kątem oka wolę zerkać w dal
Kiedy gasną światła
Nie chodzi już za mną nic
Mam tylko nadzieję
Że odpuści za kilka dni
Kiedy gasną światła
Przechodzi delikatny dreszcz
Na dziś odpowiedzialności dosyć
Pora spać
Pora spać
Pora spać
Pora spać
Pora spać
Pora spać
|
Kogo to Obchodzi Warsaw, Poland
Pięciu młodych chłopaków, którzy grają co im do głowy przyjdzie.
Streaming and Download help
If you like Kogo to Obchodzi, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp