We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Kontemplacja pod Ciep​ł​ym Prysznicem

by Kogo to Obchodzi

supported by
/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      25 PLN  or more

     

1.
Deszcz 01:06
2.
Dlaczego 02:50
Unosząc się na wodach myśli złych Rozdrapuję wszystkie stare rany Zapada się pode mną dno Tracę grunt pod nogami Nie zgrzeszyłem myślą Nie zgrzeszyłem mową Nie zgrzeszyłem zaniedbaniem Dlaczego za mną chodzisz? Dlaczego nic nie mówisz? Dlaczego tylko obserwujesz? Koniec rozmyśleń pora znikać W moim umyśle już nic nie świta Woda zalewa płuca Zaraz przestanę się ruszać Nie zgrzeszyłem myślą Nie zgrzeszyłem mową Nie zgrzeszyłem zaniedbaniem Dlaczego za mną chodzisz? Dlaczego nic nie mówisz? Dlaczego tylko obserwujesz?
3.
Skrzyżuj palce marynarzu nieznanych wód Patrz na kompas nie oglądaj się w tył Otwórz oczy wypatrz na horyzoncie punkt Latarnia więcej nie wyznaczy drogi Ręce przetarte od piekących lin Myśli i słowa sponiewierał czas I nie wiem kiedy zwróci utracone dni Urodziłem się zmęczony patrzeniem w przód Skrzyżuj palce marynarzu niespokojnych wód Twoje wołanie przejdzie dziś bez echa Każda myśl przerywa oddech I wzburza starą krew Kotwica nie dosięgnie więcej dna Mówili, że niepamięć najlepszą z dróg Ale dziennik pokładowy nie zapisze się sam Ale dziennik pokładowy nie zapisze się sam Ale dziennik pokładowy nie zapisze się sam Ale dziennik pokładowy nie zapisze się sam Nie przelewaj na mnie swojego żalu i gniewu Nie oczekuj ode mnie bym zawsze był sobą Przyjdzie czas, że wszystko jakoś ogarnę A teraz zostaw mnie samego choć na jeden wieczór
4.
Plug in me 05:50
Place the words between the lines Compose the beat to the rhythm of your heart Wait, for the tide to come Allow fantasy to become your destiny Fight, the cruel regime On the battlefield of men Bend the string on an empty sky Let the bird fly and fly Plug the strings into my ears Let the sorrow fill my veins Let my body be your slave Plug the strings into my ears Let the sorrow fill my veins Let my body be your slave Crush your fingers on the fret Spill the blood on a movie cassette Hear, the ancient echoes Coming from the theatre of pain Forget it all, forget it all Begin a new chapter, alone Drown in the sea, the sea of blood Don't let the enemies take your head Bring Back the dead Plug the strings into my ears Let the sorrow fill my veins Let my body be your slave Plug the strings into my ears Let the sorrow fill my veins Let my body be your slave
5.
Bezsenne dni 05:51
Nawiedzany przez swój cień Idę ciemną ulicą Czuję strach przed niewiadomym O czym nigdy nie wiedziałem Nawiedzany przez swe myśli Idę przez korytarz Czuję lęk przed kimś Kogo nigdy nie znałem Nawiedzany przez samotność Leżę na podłodze Czuję niepewność wobec siebie Nie wiem co mnie czeka Bezsenne noce Przez sen coś nucę Bezsenne dni Nie wiem co mi się śni Bezsenne noce Przez sen coś nucę Bezsenne dni Nie wiem co mi się śni Nawiedzany przez swych wrogów Idę krętą drogą Czuję strach przed zagrożeniem Czuję lęk przed śmiercią Nawiedzany przez bezsilność Nie myślę o niczym Czuję paraliż w całym ciele Czuję, że tego jest za wiele Bezsenne noce Przez sen coś nucę Bezsenne dni Nie wiem co mi się śni Bezsenne noce (Bezsenne noce) Przez sen coś nucę Bezsenne dni (Bezsenne dni) Nie wiem co mi się śni
6.
Samotność 04:39
Miara dojrzałości Pierwsza lekcja z przejrzewania Zwęszyć samotności Zagryźć język uważania Przyspieszyć, potem zwolnić Tak skończy się świat Niebo spadnie mi na głowę Położę się spać I ziemia nie pęknie I nikt tam nie wystąpi Bez krzyków i grzmotów w codziennym popłochu I ziemia nie pęknie I nikt tam nie wystąpi Bez krzyków i grzmotów pierzchnę po trochu Miara dorosłości Druga lekcja z rozgrzeszenia Wymierzyć przeciwności Połknąć język dociekania Przyhamować, dodać kroku Tak zacznie się dzień Podniosą się wody Usunę się w cień I ziemia nie pęknie I nikt tam nie wystąpi Bez krzyków i grzmotów w codziennym popłochu I ziemia nie pęknie I nikt tam nie wystąpi Bez krzyków i grzmotów pierzchnę po trochu (Czasem chce po prostu stąd wyjść Wyjść z domu, wyjść z siebie I wydrzeć się tak, żeby wszyscy usłyszeli)
7.
Zamknęli nas w zbyt odludnym miejscu Rozdzielili pozostały czas, rozdzielili stos tabletek Wymyślili sobie, że najlepiej będzie gdy zakluczą drzwi Wymyślili sobie, że moje jedyne okno na świat będzie miało kraty A teraz pozwólcie nam brać, bo dopiero teraz nic nie można nam odebrać Pozwólcie nam skakać, bo starych kości nie jest żal Pozwólcie mi żyć, właśnie teraz gdy wszystko niedługo się skończy Pozwólcie przestać myśleć o tym co nieistotne Zamknęli nas w zbyt spokojnym miejscu Rozplanowali mój dzień twierdząc, że to dla mojego dobra Stagnacja sprawia, że czuję się pogrzebany za życia Krzyżówki nie są dla mnie, bo poznałem już każde słowo A teraz pozwólcie nam brać, bo dopiero teraz nic nie można nam odebrać Pozwólcie nam skakać, bo starych kości nie jest żal Pozwólcie mi żyć, właśnie teraz gdy wszystko niedługo się skończy Pozwólcie przestać myśleć o tym co nieistotne Zacznijcie patrzeć na coś więcej niż PESEL Mentalnej starości dajecie wygrać z kretesem Zacznijcie być tu i teraz Czas ucieka, ale nowych możliwości nie odbiera
8.
Dzisiejszy ciepły prysznic przeciągnął delikatnie się Wróciły dawne myśli i słowa, przyćmiewając te nowo odkryte Zdążyłem już uwierzyć, że przeszłość nie dotyczy mnie Że pomimo nieustannych prób otworzę się choć na samego siebie Kiedy gasną światła Znikasz ty i znikam ja W obezwładniającym poczuciu wstydu Nie mogę dłużej trwać Kiedy gasną światła Zostaję ze wszystkim sam Mimo, że leżysz obok Kątem oka wolę zerkać w dal Kiedy gasną światła Nie chodzi już za mną nic Mam tylko nadzieję Że odpuści za kilka dni Kiedy gasną światła Przechodzi delikatny dreszcz Na dziś odpowiedzialności dosyć Pora spać Pora spać Pora spać Pora spać Pora spać Pora spać

credits

released December 29, 2023

Jakub Antoniewiicz, Jan Gawlik, Jakub Grzywacz, Patryk Goniacz, Jarek Pożar

license

all rights reserved

tags

about

Kogo to Obchodzi Warsaw, Poland

Pięciu młodych chłopaków, którzy grają co im do głowy przyjdzie.

contact / help

Contact Kogo to Obchodzi

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Kogo to Obchodzi, you may also like: